Jak to się zaczęło?
Za siedmioma rzekami, za siedmioma lasami pewna wróżka usłyszała cichutkie marzenia Rodziców:
Mama Zosi marzyła o tym, żeby mieć czas i dla córeczki, i dla synka, który się właśnie urodził. A Zosia, mimo że ma cztery latka, wymaga przecież ciągłej opieki, uwagi i specjalistycznej diety, ze względu na stan zdrowia.
Tata Krzysia chciałby, żeby jego synek w końcu nauczył się zakładać buty. I jeść owoce i warzywa. Autyzm nie był dla niego wymówką.
Mama Szymka marzyła o powrocie do pracy, do świata dorosłych, chociaż na kilka godzin dziennie. Tylko, czy ktoś oprócz niej, potrafiłby zrozumieć, czego potrzebuje jej synek? Przecież Szymek nie mówi.
Babcia Ani chciałaby, żeby jej wnuczka mogła poznawać przyrodę, bawić się w ogrodzie pełnym kolorowych kwiatów, wyruszyć na wycieczkę do lasu, usłyszeć dzięcioła. Dostrzegać, jak po wiośnie przychodzi lato, jesień i zima. Mózgowe porażenie dziecięce nie musi w tym przeszkadzać.
A Tata Michała szukał miejsca, w którym jego synek otrzymałby zalecone terapie, integrację sensoryczną, zajęcia z logopedą i rehabilitantem.
Wróżka postanowiła spełnić te życzenia.
Abrakadabra! Czary - mary! Hokus - pokus!
Czy jej się udało?
Sprawdźcie Państwo sami!
Zapraszamy do Galerii i wizyty w naszym Przedszkolu.